Upływanie czasu jest dziwną i wewnętrznie sprzeczną sprawą dla ludzkiego umysłu. Byłoby rzeczą rozsądną mniemać, że czas unormowany czy niewypełniony wydarzeniami musi się ciągnąć bez końca. Tak być powinno, ale tak nie jest. Właśnie nudne, puste okresy nie mają żadnej rozciągłości. Natomiast czas przetykany ciekawymi zdarzeniami, kaleczony tragedią, rozszczepiany radością - wydaje się długi we wspomnieniu. I słusznie, jeżeli się nad tym zastanowić. Bezzdarzeniowość nie posiada słupów, na których można by rozpiąć trwanie.
J. Steinbeck
Na wschód od Edenu
dziennik żeglugi po niespokojnych wodach flow
piątek, 3 stycznia 2020
sobota, 3 marca 2018
piątek, 8 lipca 2016
Степски вук као суштина мог живота
(...) Zdawało się, że w życiu tego człowieka, jak wszędzie na świecie, wszystko, co zwyczajne, codzienne, poznane i regularne, ma jedynie ten cel, by od czasu do czasu, w krótkiej jak mgnienie oka pauzie zostało przerwane i ustąpiło miejsca czemuś niezwykłemu, cudowi, łasce. Czy te krótkie, rzadkie godziny szczęścia wyrównywały i łagodziły zły los wilka stepowego, równoważąc wreszcie szczęście i cierpienie, czy może nawet to krótkie, ale mocne szczęście owych nielicznych godzin pochłaniało cały ból i dawało pewną nadwyżkę w obrachunku?
"Wilk stepowy"
H. Hesse
poniedziałek, 27 czerwca 2016
Hitsuji-o meguru boken
- Nie wiem - powiedziałem.
- To piekło. Piekło, w którym wirują same myśli. Dno piekła, do którego nie dochodzi żaden promyk światła, w którym nie ma ani kropli wody.
H. Murakami
"Przygoda z owcą"
piątek, 24 czerwca 2016
liryczna proza dojrzałego Czecha
(...) jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, jestem wbrew własnej woli wykształcony, tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem, (...) bo gdy ja czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszek likieru, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.
B. Hrabal
"zbyt głośna samotność"
wtorek, 24 marca 2015
unChienAndalou
Próbuję wyciągnąć coś z siebie. Jakieś szczególne uczucia. Coś, co maksymalnie odchyla się od amplitudy emocjonalnej.
oniryczna podróż
Rozmawialiśmy spokojnie. Mówiliśmy słowami pozbawionymi pretensji i żalu.
Wydrapuje z zakamarków duszy resztki cierpienia. Niedokończone smutki. Wracam do tego czasami, kiedy jest zbyt stabilnie przez dłuższy czas. Pragnęłam spokoju ducha, kiedy on następuje - ja chcę czegoś więcej. Pragnę emocjonalnych konwulsji. Wzlotu i upadku. Wypełnienia i kompletnej pustki.
mc
Subskrybuj:
Posty (Atom)